
Zieloną sukienkę z Zary część w Was może kojarzyć z haulu sukienkowego z Instagrama. Nareszcie udało mi się przerobić ją u krawcowej, by stała się trochę krótsza i dobrać w kompletną stylizację. Złote sandałki pochodzą z zeszłego sezonu z Bershki, a torebka…. jest wyjątkowa, bo należała kiedyś do mojej Babci i ma 40-50 lat! 🙂
Pod postem znajdziecie jak zwykle podlinkowane składowe i małe co nieco – przegląd sklepowych rzeczy w najmodniejszym odcieniu zieleni tego roku, Bottega Green. Smiało, zajrzyj, są sukienki, spodnie, marynarki, a nawet kombinezon! 🙂




